3a eurpejska
... Majeczko ale ja sie nikomu nie skarzylem, Pani Pedagog sama sie zainteresowala i jak sama napisalas ze trzeba zrozumiec ze chcecie zdobywac wiedze do matury to moze ktos powienien zrzumiec ze nie wszyscy potrzebuja ta wiedze bo nie wszyscy zdaja mature z tego przedmiotu, pozatym to nie jest tylko moje zdanie ze Izyz chyba jako jedyna z nauczycielek nas uczacych nieuswiadomila sobie ze mature z jej przedmiotu zdaje tylko pare osob i uczy traktuje cala klase jak przyszlych maturzystow z historii... moze jestm jakis dziwny ale dla mnie to jest troche dziwne ze nie moge sie skupic na tym co jest dla mnie wazne tylko zapycham sobie glowe jakimis datami... nie wiem moze tylko ja mam taki poglad, skoro tak to przepraszam ze poruszylem ten teamt ale skoro takiego zdania jest wiecej osob to chyba rzeczywiscie jest cos nie tak??....
Offline
pare osób???nie wiem dokładnie ale wydaje mi sie ze jest to jeden z najczesciej wybieranych przedmiot w naszej klasie- wg.mnie minimum 12 osób(btw moze warto byłoby to dokładnie sprawdzić?).
Druga sprawa to nasz stosunek do izys-to co sie na tych jej lekcjach dzieje ...
ja tez za nią nie przepadam i uważam ze jej lekcje są nudne (nawet dla mnie), a szczytem wszystkiego było przerobienie przez nią okresu napleońskiego, który ja uważam za najbardziej fascynujace 15 lat w dziejach. Historia moze byc ciekawa, tyle ze izy nie bardzo potrafi te lekcje poprowadzić.
Inna sprawa ze ona sama jest kobietą wyjątkowo ugodową i gdybyśmy sie zachowywali przyzwoicie na jej lekcjach to jestem pewien ze dałoby sie z nią jakoś dogadać
Poza tym napiszcie czego wy właściwie oczekujecie?Że sprawdziany będą z mniejszej ilości stron?to tylko tyle zmieni,że będą bardziej szczegółowe i częstsze....
Offline
echh Krzysiu nie pouczaj!!bo ja widziałam co ty robisz na hiście i aż mnie ciary przeszły! owszem słyszałam nauczycieli którzy lepiej opowiadają,ciekawiej itp.,ale moze jakbyscuie sie wsluchali,ja np.jej slucham i dla mnie to ciekawi,moze spróbujcie jedną lekcję jej posłuchać.przecież IWW,no to są takie niesamowite rzeczy,ze tego sie nie da nie słuchać nawet jak Izis opowiada,jak macie problemy ze skupieniem sie to zapraszam do mnie<hahaha> patrz->szara:d,kto ze mną siedzi zawsze robi notatki <lol2> uwaga:pozyczam kolorów błahaha nie,ale na powaznie to co krzysiek napisał(końcówka),ze jak moze bedziemy miec inny stosunek dfo niej to ona też części pójdzie na ugodę i to moze dużą,jak bedziecie sie zachowywać przyzwoicie to mozna wystąpic z propozycją żeby tylko wam robiła spr.np,. z historii polski albo bardzo ogólne(chociaż nie wiem czy jeszce ogólniejsze mogą być)
Offline
Zawsze mogą być bardziej ogólne jak dla mnie. Typu data bitwy pod Grunwaldem, chrztu Polski i wstąpienia Polski do UE. Kolory są fajne:) Mój zeszyt jest różowy, fioletowy i ma domieszki zieleni.
Co do zachowania. Zgadzam się z przedmówcami, że mimo wszystko należy się jej szacunek.
Offline
echh a co do napoleona. . .,moim zdaniem historia pownna byc prowadzona z pasją!a szczególnie Polski:D wiec moze dla ciebie lepiej,ze tego nie było:D bo jak to są takie suche fakty to czasami aż źle sie slucha(żal dupę ściska;P)
Offline
dolores napisał:
ja widziałam co ty robisz na hiście i aż mnie ciary przeszły!
no ja jestem ciekaw coTy takiego widziałaś?? ja sie naprawde cholernie nudze na tych lekcjach bo wiekszość spraw które omawia to ja już znam i tyle
Ostatnio edytowany przez Krzychu (2006-11-30 22:45:47)
Offline
Same cwaniaki i nic więcej.
Ja nie żądam niczego. W sensie mogą być sprawdziany z 200 stron co tydzień tylko ja bym chciał mieć 4 z historii na koniec roku przy średnio małym wkładzie.
Co do prowadzenia lekcji przez tą panią już się wypowiadałem.
A co do tego że nie mamy do niej szacunku. Tak rozmawiamy dużo lecz ona też zwraca uwagę nam coraz częściej. Ja z Adasiem na każdej lekcji rozmawiam staramy się to robić szeptem a na historii zostajemy upominani najczęściej. Oo
Offline
To wszystko to jest jedno wielkie błędne koło: ona nas zanudza więc my rozmawiamy co jest odbierane jako brak szacunku (swoją drogą to na szacunek trzeba sobie zapracować ale pomińmy to). Recepta? BRAK - jeżeli całe życie tak uczyła to już sie nie zmieni i prawdopodobnie wiele osób nie zmieni swoich zachowań na historii.. np. ja nie potrafie słuchać tak chaotycznych 'wykładów' w bezruchu i z zainteresowaniem i tyle.
A co do sprawdzianów to mnie to już jebie bo z tym nikt nic zrobi. Tylko takie pierdolenie, że jak bedziemy cicho to sie dogadamy.. jak sie dogadamy? połowa klasy nie bedzie sprawdzianów pisała? nie wierze.
Ostatnio edytowany przez Adamek (2006-11-30 23:49:39)
Offline
To się nie trzeba było uczyć wcześniej:P hmm myślę,że ten problem nie jest do rozwiązania,bo ona się nie zmieni(w sensie prowadzenia lekcji,bo tak pewnie prowadzi od zawsze a jak wszyscy wiedzą stare nawyki b.ciężko zmienić) wied chyba najlepiej skończyc ten temat.tyle,ze spr.beda pisane z mniejszej czesci materiału:D
Offline
reasumujac wasze posty . . . macie co chcieliscie, ostani sprawdzian w tym semestyrze jest dla maturzystow i dla osob chetnych. Przypuszczam ze w II semestrze bedzie podobnie. A dlaczego sie tak stalo? Bo poprosila ja jedna z klas III, no i co da sie wszystko zaltatwic. A tak poza tym to w klasie znowu zaczyna sie dziac tak jak przed zeszlotygoniowym czwartku, znowu gaday. Jezeli naprawde tak sie nudzicie na tej hiscie, wosie i instytucjach to przyniescie sobie cos do poczytania a nie rozmawiajcie. Jakoś nie widizalem Izi zeby upominala Tel$ jak kilka razy czytal ksiazke na jej lekcjach.
Offline